Fundament cz. 1
Jakże niesamowicie cieszy rozpoczęcie prac! Wykopane, zalane, czekamy dwa dni i idziemy dalej :)
PS. Pojawiła się też pierwsza wolnostojąca budowla ;)
Jakże niesamowicie cieszy rozpoczęcie prac! Wykopane, zalane, czekamy dwa dni i idziemy dalej :)
PS. Pojawiła się też pierwsza wolnostojąca budowla ;)
Wraz z pojawieniem się pierwszych słonecznych dni w tym roku pojawiła się też ekipa i Pan Geodeta!
... a jednak! Uzyskaliśmy w końcu pozwolenie na budowę. Teraz już tylko ostatnia prosta, kierownik budowy, zgłoszenie i możemy zaczynać. Po prawie rocznej walce z papierami, urzędami i całą resztą możemy nareszcie odetchnąć i rozpocząć realizację upragnionego domu.
Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za Wasze pozwolenia!
Nareszcie po pół roku walk uzyskaliśmy warunki przyłącza prądu. Tak nas to zmotywowało, że postanowiliśmy poczynić pierwsze zakupy budowlane, aby zaraz po uzyskaniu pozwolenia rozpocząć pierwszy etap.
Bloczki betonowe B15 - 1242 szt. - 2 980 zł
Cement - 1,4 t - 616 zł
Folia fundamentowa PCV - 120 mb - 450 zł
Wapno w płynie - 5 szt. - 100 zł
Stal żebrowana fi 12 - 300 mb - 933 zł
Stal gładka fi 6 - 300 mb - 267 zł
Drut wiązałkowy - 10 kg - 67 zł
Styropian 15 hydro - 23 op. - 2070 zł
Piana baumaster, klej do styropianu - 9 szt. - 243 zł
Dysperbit - 20 kg - 185 zł
Folia kubełkowa - 60 mb - 214 zł
Nie jest to oczywiście jeszcze komplet zakupów, ale i tak cieszymy się już jak dzieci, że sprawy idą do przodu. Teraz pozostaje już tylko złożenie dokumentów i niecierpliwe czekanie na rozpoczęcie budowy.
O ile pierwsza część papierowych podbojów poszła szybko i sprawnie tak kolejne przysporzyły nam jak myślę kilku siwych włosów.
Tak oto pojawiła się sprawa... przyłączy. Wzdłuż drogi przy naszej działce znajduje się wodociąg, niestety bez kanalizacji (więc tak jak już wspomniałam wcześniej pozostaje nam budowa przydomowej oczyszczalni ścieków), ale nie o tym nasz największy problem. Zezwolenie na przyłącze wody w gminnych wodociągach zostało załatwione w 10 minut, a wszystkie dokumenty wydane w ciągu niecałego tygodnia. Współpraca na medal!
Natomiast wydanie warunków przyłącza prądu to zupełnie inna bajka... Pierwszy wniosek złożyliśmy w maju. Wszytko było w porządku, trzeba tylko poczekać do 30 dni i uzyskamy dokumenty. Tym oto sposobem minęły już ponad 3 miesiące a my wciąż dostajemy nie mamy NIC: "bo brakuje mapy w innym formacie" (dostarczone), "bo zawieruszyło się pełnomocnictwo" (dostarczone), "bo notarialna umowa kupna działki to za mało" (chociaż nie wiadomo co można by było dostarczyć więcej). I tak reasumując po tych 3 miesiącach toczonej batalii okazało się, że wszystkie dokumenty dostarczone na początku były wystarczające tylko w wydział zajmujący się sprawami przyłączy wkradł się mały bałagan...
Tak więc teraz czekamy na ostateczną odpowiedź do końca sierpnia i mamy nadzieję, że to już ostatnia prosta, ponieważ wszystkie dokumenty czekają już na złożenie w gminie, aby uzyskać pozwolenie na budowę. A i murarz już w gotowości z nadzieją, że jesienią ruszymy nareszcie z fundamentami.
Jeszcze człowiek nie zaczął budowy a już kłody pod nogi... i jak tu się nie zniechęcać? Czy u Was też nie było tak kolorowo?